W Wielkanocny kwietniowy czas, zamiast promieni słońca za oknem, dostrzegam śnieżne płatki, padające na pnącą się magnolię. Myślę sobię, że zamiast pasztetu i faszerowanych jajek, zaserwuję rodzinie karpia, a żur zastąpię barszczem z uszkami...;) Jednak Prima Aprilis za nami, więc robienie jaj z tej okazji sobie odpuszczę, skupiając się wyłącznie na pisankach.
Taki pasztet warzywny jest aktualny przez cały rok, ponieważ włoszczyznę i rośliny strączkowe dostaniemy w każdym sklepie, podobnie pomidory do wyboru, do koloru - świeże lub z puszki, wedle uznania.
Do tej pory robiłam pasztet z soczewicy, bazując głownie na indyjskich mieszankach curry. I powiem szczerze, że smak curry w pasztecie to jest to. Tym razem wybrałam trochę ognistych przypraw jak cynamon, ziele angielskie, pieprz cayenne, jednak zrezygnowałam z orientalnej nuty, zastępując ją zieloną szałwią, lubczykiem i tymiankiem. Uważam, że dobrze się one komponują z pomidorami i włoszczyzną. Niezły pasztet, mówię Wam;)
Składniki:
- 1 niepełna szklanka zielonej soczewicy
- 1/2 szklanki kaszy jaglanej
- 1/2 puszki pomidorów bez skórki
- 2 średnie marchewki
- 1 średnia pietruszka
- 2 cm plaster selera
- biała część pora
- opcjonalnie: kilka/-naście sztuk czarnych oliwek
- 2 łyżki sosu sojowego
- 3 ząbki czosnku
- 2 jajka
- ok 0,5 łyżeczki (lub więcej) każdej z przypraw: suszony tymianek, szałwia, lubczyk, papryka słodka, pieprz cayenne, cynamon
- 2 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- sól
- oliwa/olej do smażenia (np.ryżowy, rzepakowy)
Przygotowanie:
- Kaszę jaglaną dwukrotnie sparzyć w gorącej wodzie, odcedzić, zalać szklanką wody i ugotować do miękkości.
- Soczewicę opłukać, zalać 2,5 szklankami wody, dodać listki laurowe i ziele angielskie. Polecam utłuc ziele w moździerzu, wówczas soczewica wchłonie więcej aromatu przyprawy.
- Marchewkę, seler i pietruszkę zetrzeć na grubych oczkach i dusić na patelni do miękkości z dodatkiem tłuszczu (np.oleju ryżowego z masłem lub rzepakowego/oliwy). Dodać pomidory i poczekać, aż woda z nich odparuje. Całość posolić, dodać przyprawy, zamieszać i przełożyć do miski.
- Następnie pokrojony w cienkie plasterki por podsmażamy na łyżce masła lub oleju/oliwy, po chwili dodając poszatkowany czosnek. Całość przesmażamy, aż por się zeszkli, uważając, by czosnek się nie przypalił.
- Wszystkie składniki mieszamy, próbujemy i doprawiamy wg smaku, na końcu wbijając po jednym jajku i delikatnie mieszając.
- Pasztet przekładamy do foremki keksówki, wyłożonej papierem do pieczenia lub posmarowanej oliwą i posypaną bułką tartą.
- Pieczemy do godziny w 200 stopniach. Pasztet powinien być zwarty, z wierzchu zrumieniony. Długość pieczenia zależy od jego konsystencji - po dodaniu pomidorów i wymieszaniu z resztą składników, nie może być za rzadki, gdyż się będzie rozpadał.
świetny pasztet, taki bym z chęcią zjadła!
OdpowiedzUsuń