poniedziałek, 11 maja 2015

Miód z mniszka lekarskiego (mlecza)


 
Postanowiłam skorzystać z inwentarza ogródka letniego moich rodziców i poczyniłam zbiory mniszka lekarskiego, zwanego potocznie mleczem. To ostatni dzwonek, póki żółte kwiatki nie przepoczwarzą się w dmuchawce, latawce, wiatr... choć są miejsca (np. na przydrożach górskich), gdzie mlecz relatywnie długo pozostaje kwieciem idealnym do wykorzystania na miód. Wystarczy pójść na spacer w okolice lasów i łąk, by nazrywać wystarczającą ilość mlecza.
Sporządzenie miodu, czy też krócej gotowanego syropu, wydaje się dziecinnie proste. Zrywamy same główki mniszka, zalewamy je wrzątkiem i po otrzymaniu naparu kwiatowego, odcedzamy go, dodajemy cukier, cytrynę wraz z przyprawami i gotujemy na wolnym ogniu do uzyskania konsystencji miodu.
Miód jest bardzo delikatny w smaku i idealny do słodzenia lemoniady, herbaty, kompotów czy też chrupkiej bułki na śniadanie. Ja bardzo lubię połączenie białego lub żółtego sera z miodem mniszkowym.
Szczerze zachęcam do zrobienia kilku słoiczków tego miodu nie tylko ze względu na walory smakowe, ale też niezwykłe właściwości prozdrowotne. Mniszek lekarski jest źródłem wielu witamin i minerałów takich jak: A, C, D, z grupy B, potasu, magnezu, krzemu i żelaza.  
Proponuję podwoić poniższą ilość składników i od razu przygotować kilka słoików więcej miodu. Jeśli nie zjecie go od razu, to zimową porą świetnie sprawdzi się w leczeniu przeziębienia.

Składniki:
  • 250-300 główek mniszka lekarskiego (mlecza)
  • 600 g cukru trzcinowego
  • sok z 1 cytryny
  • 1 łyżeczka mielonego lub 2 kory cynamonu
  • 8-10 listków świeżej mięty (opcjonalnie)
  • 800 ml wrzątku
Przygotowanie:
  1. Główki mniszka (bez łodyżek) zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na ok 2 godziny pod przykryciem lub zostawiamy na całą noc.
  2. Po upływie czasu wywar przelewamy przez sitko do garnka, dodajemy cukier, cytrynę, cynamon wraz z miętą (opcjonalnie) i gotujemy na wolnym ogniu, dopóki płyn nie osiągnie gęstej konsystencji miodu (2-3h).
  3. Miód przelewamy do słoiczków, uprzednio wyparzonych, dokładnie zakręcamy i odstawiamy do całkowitego przestygnięcia. 


    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz